Kamienne mury obiegające Stari Grad wspierają się na skałach. Mają 1940 m długości, a ich grubość sięga 3 m od strony morza i 6 m od lądu. Pną się w górę na 25 m.
Od XIII do XVII w. wzmocniono je blisko 20 bastejami, basztami i bastionami. Na niewielkich, flankujących obwarowania cyplach: Lovrijenac (latem podczas sierpniowego festiwalu „Libertas”, wystawiana jest tutaj inscenizacja Hamleta) i Revelin, wznoszą się dodatkowo cytadele. Do środka można się było dostać jedynie przez ufortyfikowane bramy.
Zamknięte pierścieniem murów ulice przecinają kwartały kamienic tworząc zadziwiająco regularną siatkę. Za wyjątkiem głównej – Stradunu, są wąskie i mroczne, bo do wielu z nich nie dociera nigdy słońce. Dają jednak, błogosławiony w upalne dni, cień.
Jeśli wyjedziemy lub wejdziemy na górę Šrd (spacer ścieżką zajmuje około godziny, dojazd liczy ok. 4 km), pod przekaźnik telewizyjny, obejrzymy Dubrownik z lotu ptaka. Unoszący się nad miejskimi zaułkami nieustanny gwar tutaj nie dobiega. Nie licząc stróża, drzemiącego w ruinach koło przekaźnika, ludzi tu także nie ma. Jest tylko zachwycająca panorama miasta, przybrzeżnych wysp i opadających ku morzu gór. Ich stoki pokryte piargami i skąpą roślinnością wydają się nieprzystępne i posępnie kontrastują ze szmaragdową tonią morza.
0 komentarzy dotyczących “Chorwacja / Dubrownik – adriatycka perełka”