Tylko na targu rybnym w Splicie można spojrzeć w oczy tuńczykowi zanim zostanie zgrabnie pocięty na porcje. Chorwaci zachwalają zabytkowy rybny targ twierdząc, że to „jedina ribarnica na svijetu bez muha”.
Niemniej jednak atmosferę miejsca można opisać angielskim zwrotem: „Something’s fishy here…”. Na tyły kompleksu pałacu Dioklecjana w Splicie, targ rybny przeniesiono w 1843 roku. I niewiele się tu od tego czasu zmieniło. Owoce morza! Świeże, apetyczne… No, co do apetyczności to zdania mogą być podzielone. Świeżości zakwestionować nie sposób. Bowiem ryby, małże i kałamarnice trafiają tu prosto z rybackich kutrów, a stąd wędrują na stoły miejscowych restauracji i do prywatnych domów. Na ladach pełen przegląd tego, co Adriatyk ma do zaoferowania – zarówno autochtonom, jak turystom.
INFO
Splitska ribarnica (inaczej: peškarija): www.inyourpocket.com
0 komentarzy dotyczących “Chorwacja / Split – something’s fishy here (migawki)”