Europa Słowacja

Słowacja – Terchová pod choinkę

Położona u wylotu Vrátnej doliny Terchová jest bramą w góry Małej Fatry. Jednego z najciekawszych regionów turystycznych Słowacji.

Od 2010 roku gospodarze notują tam stały wzrost zainteresowania, co przekłada się na coraz liczniejsze przyjazdy latem i zimą oraz na publiczne i prywatne inwestycje w turystyczną infrastrukturę. Wśród gości zza granicy to my, Polacy najmocniej obok Czechów podbijamy statystyki.

Nic więc dziwnego, że gdy pod koniec lipca 2014 r., w górnych partiach doliny runęły ze stoków masy błota i kamieni, kataklizm odbił się szerokim echem również w naszych mediach. Zaledwie półgodzinny ulewny deszcz obudził wówczas apokaliptyczne żywioły. W spustoszonych partiach doliny, koryto potoku uległo przesunięciu, mosty pozrywało, przestały istnieć szosa i linie wysokiego napięcia. Budynki dolnej stacji gondolowej kolejki zasypało po dach głazami. Nie mówiąc o doszczętnie zdruzgotanych samochodach i przerażonych ludziach, którzy tam utknęli i trzeba ich było ewakuować. Nikt na szczęście nie ucierpiał na zdrowiu. Niemniej jednak koszty odbudowy zniszczonej infrastruktury sięgnęły do pierwszych dni grudnia kwoty 11 mln euro. Dla porównania warto wspomnieć, że największa podjęta tu w ostatnich latach inwestycja, jaką była budowa nowoczesnej gondolowej kolejki z Vrátnej na Snilovské sedlo, kosztowała 8 mln euro.

Ostateczne koszty rewitalizacji całego zdewastowanego obszaru trudno nawet w tej chwili oszacować. Państwo ponosi je jednak bez ociągania, bo Vrátna jest jednym z najważniejszych punktów na turystycznej mapie Słowacji. Prawdziwą żyłą złota. I to przez cały rok. Kusi przybyszów niemal wysokogórskim krajobrazem. Bo choć sięga zaledwie 1709 m wysokości, Krywańska Mała Fatra wyrasta ponad okoliczne dziedziny na tysiąc metrów. Wśród atutów ma także oryginalną kulturę, w tym legendę Janosika. Zbójnik znany nam jest tak doskonale z ludowych podań i pieśni podhalańskich, że gotowi jesteśmy bić się o niego ze Słowakami. Nie warto. Był postacią historyczną. I niestety nie urodził się po naszej stronie Tatr, tylko tutaj, w Terchovej. W 1688 roku, a nazywał się Juraj Jánošík, a nie… Marek Perepeczko. Pod jego lśniącym w słońcu pomnikiem odbywają się zimą emocjonujące wyścigi góralskich furmanek – preteky gazdovských koní. Towarzyszy im zawsze festyn pełną gębą. Nie brakuje muzyki w tle, jadła, napitków i wyrobów rzemieślniczych oraz tradycyjnych produktów spożywczych na straganach. Trzy razy w sezonie, w styczniu, lutym i na początku marca.

Piękna legenda opowiada o powstaniu Terchovej. Założyli ją ponoć mieszkańcy zagubionej we Wszechświecie gwiazdy, która rozbiła się wśród gór. A dowodem na to, że pochodzili z nieba jest to, że potrafili grać tak pięknie jak nikt inny na Ziemi. Ich potomkowie grają tak do dziś. Ba, całe wielopokoleniowe rodziny. Słowacy o miejscowej muzyce mówią nawet „nebeská muzika“, co znaczy po prostu niebiańska. Zaś o jej oryginalności i niepowtarzalności świadczy najlepiej fakt, że przed rokiem wpisana została na listę światowego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Przy czym w międzynarodowym głosowaniu, zdystansowała propozycje z innych zakątków świata. Została zaakceptowana jednogłośnie.

Wróćmy jednak z niebios na ziemię. Najpierw we Vrátnej odbudowano szosę i uregulowano potok na długim zdewastowanym odcinku doliny. Na mikołajki były już gotowe mostki, przywrócono wszędzie prąd i oczyszczono dolną stację gondoli. Jej uruchomienie na sezon zimowy będzie prezentem pod choinkę dla miejscowych i dla gości, których zamieszkała przez 4 tys. osób Terchová może przyjąć na raz 2,5 tys. W 45 różnorodnych obiektach. Od luksusowego hotelu „Rozsutec”, w którym korzystając z uroków SPA można podziwiać góry przez panoramiczne okna. Poprzez inne wygodnie i pomysłowo wyposażone hotele oraz kameralne pensjonaty. Po pełne uroku domki na wynajem, a wreszcie schroniska o bardziej może spartańskim wyposażeniu ale za to z klimatem. Usytuowane jak Chata na Grúni, rzeczywiście w górach i do tego tuż przy narciarskich wyciągach. Wszystkie w na prawdę przytomnych cenach. Reszta to pieśń przyszłości, bo np. Chata Vrátna (ściana w ścianę ze stacją kolejki), póki co zostanie zamknięta na cztery spusty. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Było to już i tak leciwe schronisko, a woda, błoto i kamienie dokonały dzieła zniszczenia. Na wiosnę ruszy budowa nowego obiektu. Tego żeby był następną udaną inwestycją należy gospodarzom Terchovej i Vrátnej życzyć na Święta z całego serca. Bo nie załamali rąk, tylko sprawnie usuwają skutki kataklizmu, podnosząc jednocześnie jakość usług, które oferują.

INFO
Informacje turystyczne i rezerwacje: www.terchova.info (można tam zobaczyć jak wyglądała dolina po powodzi)
Vrátna Free Time Zone: www.vratna.sk (teren narciarski: www.zima.vratna.sk)

2 komentarze dotyczące “Słowacja – Terchová pod choinkę

  1. Pingback: Słowacja – pieśń o Janosiku z Terchovej – Paweł Wroński

  2. Kolej gondolowa na Chleb ruszy ponownie dnia 26.12.2014 (http://zima.vratna.sk/sk/aktuality/aktuality?new_id=140). Wiecej informacji na temat tego ośrodka narciarskiego na stronie http://zima.vratna.sk/pl/stredisko-info

    Polubienie

Skomentuj jeśli chcesz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: