Afryka Azja

Afryka, Azja – rogi przekleństwem nosorożców

Popularny na Zachodzie celebryta, brytyjski miliarder Sir Richard Branson zamieścił w Internecie apel o wsparcie akcji na rzecz ochrony nosorożców, prowadzonej przez African Wildlife Foundation.

Populacja nosorożców zmniejszyła się przez 40 minionych lat o 95%, a w związku z nasilonym kłusownictwem, gatunek jest zagrożony wyginięciem.

Komu przeszkadza nosorożec?
Zwierzę o przedziwnej anatomii i reliktowym wyglądzie. Zapewne nikomu. Tyle, że, niestety, natura wyposażyła nosorożca w róg. A w zasadzie w dwa, które jak głosi fama, mają cudowne właściwości lecznicze. Wierzą w to niezachwianie przede wszystkim mieszkańcy krajów Dalekiego Wschodu. A odkąd pod koniec minionej dekady rozeszła się tam informacja, że sproszkowany róg jest skutecznym remedium na raka, krzywa popytu poszybowała w górę. Cena zaś przerosła płaconą za złoto, przekraczając – zgodnie z opublikowanymi w portalu www.businessinsider.com informacjami – poziom tysiąca dolarów za kilogram rogu. Magazyn The Atlantic podawał już jednak w 2013 roku, że za kilogram rogu nosorożca płacą na azjatyckim czarnym rynku znacznie, znacznie więcej, bo 300 tys. dolarów! Przeciętnie, róg dorosłego osobnika waży od 1 do 3 kg, a więc zdobycie go oznacza fortunę. Nic dziwnego, że nasiliło się kłusownictwo. Zwłaszcza w Azji i w Południowej Afryce, gdzie w 2013 roku zgładzono 1004 sztuki, a w 2014 o 21% więcej czyli 1215 nosorożców. Ba, azjatyckie gangi zlecają w ostatnich latach kradzieże łbów tych zwierząt nawet z galerii i muzeów.

Korzenie zabobonu
Nie wiadomo skąd się wzięło przeświadczenie o zdrowotnych właściwościach rogów nosorożca. Są zbudowane głównie z keratyny, podobnie do zwierzęcych kopyt oraz naszych włosów i paznokci. Jednak mit ma odległe w czasie korzenie. Już starożytni Grecy byli przekonani, że rogiem można oczyścić wodę, a Persowie, że wykryć truciznę w pokarmie. W tradycyjnej chińskiej medycynie sproszkowany róg był jednym z podstawowych składników leków na gorączkę, omamy, bóle głowy, zatrucia i impotencję. W naszej kulturze doszło do tego przekonanie, że wspomaga egzorcyzmy, przeciwdziałając opętaniu przez diabła. Współczesnym zaś dowodem na jego przeciwrakowe działanie, miał być przypadek wysokiego urzędnika z Wietnamu, który pozbył się nowotworu, rzekomo po kuracji sproszkowanym rogiem. W świetle współczesnej wiedzy – równie dobrze mógł ogryzać własne paznokcie. Byłoby zdrowiej… dla nosorożców.

Przesłanie Bransona
Jedną z powszechnie stosowanych form zapobiegania rzezi wśród nosorożców jest obcinanie im rogów. Pod narkozą, bo przecież nie dałyby inaczej do siebie podejść. Odcinanie rogu na odpowiedniej wysokości nie jest bolesne, podobnie jak skracanie sobie przez nas włosów czy przycinanie paznokci. Tkanka nie jest tam bowiem ani ukrwiona, ani unerwiona. Okazało się jednak, że to mało skuteczna metoda, bo kłusownicy potrafią zabijać osobniki bez rogów tylko po to, żeby ich ślady nie przeszkadzały im w tropieniu zwierząt, które je jeszcze zachowały. Postulowane przez rząd Południowej Afryki zalegalizowanie handlu rogami (pociągające za sobą możliwość wprowadzenia kontroli), budzi ostry sprzeciw. W tej sytuacji, African Wildlife Foundation i Branson w roli herolda, lansują teorię, że tylko spadek popytu może powstrzymać dalsze zabijanie zwierząt. Natomiast liczba klientów zainteresowanych zakupem spadnie, gdy dotrze do nich, że zdrowotne właściwości rogów są niczym więcej jak mitem. Zachęta do upowszechniania tej prawdy jest przesłaniem klipu Sir Richarda Bransona.

INFO
African Wildlife Foundation: www.awf.org
Apel Sir Richarda Bransona: www.facebook.com

0 komentarzy dotyczących “Afryka, Azja – rogi przekleństwem nosorożców

Skomentuj jeśli chcesz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: