Kurpiowszczyzna, Księżacy… Te nazwy jako pierwsze przychodzą mi do głowy w odzewie na hasło kultura ludowa Mazowsza. Ponieważ Urzecze, choć rozpościera się u południowych wrót rodzinnej Warszawy, jest dla mnie odkryciem.
Nie ma nic dziwnego w tym, że o regionie nie słyszałem. Przecież w niepodległej Polsce, zwłaszcza po II wojnie światowej, lansowano wizję stołecznej aglomeracji jako nowoczesnego ośrodka pracy i administracji, podkreślając wielkomiejskość wielotysięcznymi blokowiskami. Ani ludowe przyśpiewki, ani tradycje flisaków, piaskarzy, przewoźników czy rybaków z tym obrazem nie licowały. Na Urzecze, opisywane wcześniej obszernie przez etnografów z Kolbergiem na czele, spuszczono na dziesięciolecia zasłonę milczenia.
Korzenie i echa tradycji
Geneza regionu sięga XVII w., wiążąc się z falami napływających do wyludnionej wojnami Rzeczypospolitej osadników z krain niemieckich oraz z Fryzji (dzisiejsza Holandia). Nazwani u nas Olędrami, osiedli nad Wisłą, na południe od Warszawy. Rytm ich życia wyznaczyła rzeka. A zajęcia i środowisko odróżniły od sąsiadów tak dalece, że regionowi „u rzeki” („u rzyki”) nadano nazwę Urzecza (w gwarowym brzmieniu Łurzycze, bądź Łurzyce).
Mimo nieprzychylności dziejów, w nadwiślańskich częściach powiatów otwockiego, garwolińskiego, piaseczyńskiego, a nawet w granicach stolicy – w nadrzecznych rejonach Mokotowa, Wilanowa, Wawra i Pragi, ślady przeszłości przetrwały. Nawet nazwa Urzecze, która jak pisze współczesny badacz, dr Łukasz Stanaszek „nadal jest powszechna i żywa wśród starszych mieszkańców Nadwiśla. Wystarczy zresztą samemu się o tym przekonać, wybierając na spacer obojętnie czy to w okolice Siekierek, Sobieni czy Konstancina”.
W nauce, na Facebooku, w realu
W monografii regionu, dr Stanaszek opisuje dzieje i obyczaje Łurzycoków i Łurzycunek z wąskiego pasa zalewowego po obu stronach Wisły, wyznaczonego ujściami Wilgi, Pilicy i Wilanówki, sięgającego aż po Siekierki na lewym i Saską Kępę na prawym brzegu Wisły. Na tym fundamencie opierają się liczne akcje, nie tylko naukowe. Na facebooku powstały grupa „Urzecze” oraz społeczności „Na Łurzycu” i „Zielone Świątki na Urzeczu”. Akcję promocyjną wspiera Mazowiecka Organizacja Turystyczna (MROT), a renesansowi regionu patronuje Fundacja Szerokie Wody. Na „Flis Festiwalu” w 2014 r., z inicjatywy burmistrza Konstancina-Jeziornej, Kazimierza Jańczuka „Deklarację o współpracy w zakresie rozwoju turystyczno-kulturowego krainy Urzecza”, podpisali także: prezydent Otwocka i burmistrzowie Góry Kalwarii, Józefowa, Karczewa, oraz warszawskich dzielnic Wawra i Wilanowa.
− Trzymamy ich teraz za słowo, licząc że wesprą największą naszą imprezę regionalną, Zielone Świątki na Urzeczu − mówi, reprezentująca Fundację Grażyna Leśniak. − Pomysł narodził się spontanicznie. W ubiegłym roku, gdy ludowe zespoły Łurzycanki i Kalwarki zaproszono na festyn po drugiej stronie rzeki. Okazało się, że najszybciej i bardziej ekonomicznie będzie przeprawić się z nimi łodziami przez Wisłę, niż jechać dookoła przez Górę Kalwarię. Na umajonych galarach 90 osób popłynęło do sąsiadów ze śpiewem na ustach. Wyszła fantastyczna impreza − wspomina pani Grażyna − pragniemy ją powtórzyć w poszerzonej formule.
Zielone Świątki na Urzeczu
Zesłanie Ducha Świętego jest głęboko zakorzenionym w ludowej tradycji świętem religijnym, obfitującym w ciekawe obrzędy. Na Urzeczu – rzecz jasna – związane z Wisłą. W Zielone Świątki, w niedzielę 24 maja wyruszy więc rzeką orszak 15 umajonych łodzi. Z Góry Kalwarii przez Nadbrzeż, Gassy i Ciszycę do Wawra. Na pokładach galarów, kryp i batów wiślanych popłyną członkowie 9 zespołów w strojach z Urzecza (wilanowskich jak nazywają je etnografowie). Nie zabraknie też łodzi o żaglach rozprzowych, specyficznych dla historycznej żeglugi wiślanej. Będzie też specjalny statek dla widzów, ale tylko z 80 miejscami. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby do orszaku dołączyć na własnej łodzi.
Ponadto, ponieważ nie wszyscy mamy wodę we krwi, organizatorzy adresują imprezę do rowerzystów, przygotowując rajd na orientację oraz kilkanaście tras. „Rowery na Urzeczu” będą lądową odsłoną imprezy na obu brzegach, połączonych zresztą reaktywowaną przeprawą promową z Gassów do Karczewa. Będzie maj i będzie pachniało bzem. Zostaną umajone krzyże i kapliczki przydrożne. Pojawią się nad rzeką majowe bramy. A jedna od drugiej piękniejsza, bo budowane w ramach konkursu. Łodzie zawiną do brzegów kilka razy. Na zabawach w Nadbrzeżu, Ciszycy i Wawrze spotkają się płynący rzeką z rowerzystami, uczestnikami 5-kilometrowego biegu oraz piechurami i zmotoryzowaną publicznością. Śpiew i regionalne potrawy stworzą klimat ludowego festynu jakiego Wisła pod Warszawą dawno nie była świadkiem.
Urzycefest w Wilanowie
Na tym nie koniec, bo w poniedziałek, 25 maja wyruszą z Powsina do Wilanowa umajone wozy i bryczki. Banderia Konna poprzedzi wieczorny Urzycefest w Wilanowie. A, że to dalszy ciąg ludowej imprezy, zespoły śpiewacze, widzowie i goście zasiądą wspólnie pod wielkim namiotem przy stołach. Śpiew będzie naturalnym spoiwem spotkania. A za stołami będzie można skosztować potraw z Urzecza. Zupy rybnej, czyli siuforki, ziemniaczanego budyniu z okrasą – sytochy, chrzanowo-buraczanego barszczu, a wreszcie grzany – spirytu z karmelem na gorąco.
Na zielonoświątkowy festiwal zapowiedzieli się goście z Niemiec. Ba, przywiozą ze sobą ekipę telewizyjną, bo świąteczny rzeczny orszak na łodziach nie ma analogii w Europie. Trzymam więc kciuki i rezerwuję sobie termin Zielonych Świątek na Urzeczu (24-25 maja 2015). Bo chociaż o regionie już usłyszałem, jestem przekonany, że lepiej raz zobaczyć niż sto razy usłyszeć!
Tekst przygotowany do publikacji na łamach magazynu „Świat. Podróże. Kultura” (2015 – w przygotowaniu). Magazyn jest dostępny w bezpłatnej dystrybucji w autobusach i na dworcach PKS Polonus.
INFO
www.zieloneswiatki.pl
A tutaj przedsmak – na zdjęciach Jakuba Chmielewskiego
O Urzeczu (Łurzycu) na stronach gminy Konstancin-Jeziorna
O stroju wilanowskim na stronach: Stowarzyszenia Pracownia Etnograficzna
Pingback: W Czersku, na Urzeczu
Pingback: Polska / Mazowsze – w Czersku, na Urzeczu | Paweł Wroński
A tak to wyglądało 24 maja 2015 – film zaczerpnięty z Youtube, a rozpowszechniany przez organziatorów również w mediach społecznościowych.
PolubieniePolubienie
Informacje o Urzeczu na stronach: http://rpu.vk.org.pl/
oraz mapa w formacie pdf (http://rpu.vk.org.pl/images/mapa-www.pdf) – stan (maj 2015
PolubieniePolubienie
Zacny to był widok. Łodzie płynęły umajone brzozowymi witkami i tatarakiem, a płynące na nich panie i dziewczęta po prostu śpiewały. Rzecz kiedyś normalna, dziś budząca zainteresowanie z uwagi na swoją niecodzienność. Polacy zatracają umiejętność śpiewu i umiejętności cieszenia się z prostych rzeczy. Miło, że „grupy rekonstrukcyje” pokazują nam inny świat.
Kilka zdjęć zrobionych w trakcie ubiegłorocznej imprezy 😉
PolubieniePolubienie