W Międzynarodowym Dniu Pszczół, 8 sierpnia 2016, w Górach Stołowych odbył się już po raz trzeci „Spacer Pszczelim Szlakiem”.
W rejonie Pasterki, po polskiej i czeskiej stronie granicy. O pszczołach, trzmielach oraz w ogóle o znaczeniu zapylaczy dla środowiska, opowiadał Dariusz Sznajder – przyrodnik, pracownik parkowej służby, a zarazem hodowca pszczół. Ba, nie tylko o tym, ale również o geologii Sudetów i Gór Stołowych, Parku Narodowym, prowadzonej przez parkowe służby restytucji jodły, obserwacjach sów czy problemach z populacją jeleni oraz o dziejach regionu, w tym Pasterki – najstarszej z tutejszych wsi.
Swoją wiedzą podzielili się także inni pracownicy parku, pszczelarze i lekarz, bo przecież ukąszenia też się zdarzają. Tło stanowiły wspaniałe, rozległe widoki. Aż po Karkonosze z wyraźnie widoczną królową Sudetów, Śnieżką (1602 m).

Ciekawostki z historii pszczelarstwa, przygotowanej przez pracowników Parku Narodowego Gór Stołowych.
Pszczelarstwo, a wcześniej bartnictwo było jedną z najstarszych form użytkowania lasu, stanowiąc od stuleci ważną gałąź gospodarki. W okresie rozkwitu, w XVI wieku dostarczało większych dochodów niż handel drewnem czy łowiectwo. Dziś udział tej gałęzi gospodarki w PKB sięga kilku miliardów złotych rocznie. Nie wspominając o tym, że harmonijny rozwój naszego środowiska zależy w ogromnej mierze od pracy pszczół.
6000 lat p.n.e. powstały malowidła naskalne w jaskiniach Arany (Hiszpania), które przedstawiają człowieka wybierającego miód z dziupli.
Z kroniki Thietmara dowiadujemy się, że w 1015 roku wojska Henryka II pozbawiły życia bartnika w żupie słowiańskiego plemienia Dziadoszan. Autor określił jego profesję łacińskim terminem apum magister.
W jednym z XIII-wiecznych dokumentów istnieje zapis, iż w 5 wsiach na Śląsku znajdowały się 204 ule. To świadectwo, że w tamtym czasie przenoszono barcie do osiedli ludzkich. Prawdopodobnie, proces ten rozpoczął się na Śląsku już w wieku XII.
W 1568 roku wydano w języku niemieckim, w Zgorzelcu, najstarszą książkę poświęconą pszczelarstwu. Tytuł traktatu brzmiał „Podstawy nauki o pszczołach i ich pielęgnacji w Księstwie Głogowskim na podstawie własnego doświadczenia zebrane przez Nickela Jacoba, mieszkańca Szprotawy„. Autor zyskał u historyków miano „ojca pszczelarskiej literatury„.
W XIX wieku, Jan Dzierżoń opracował konstrukcję ula z ruchomą zabudową oraz odkrył partenogenezę. Przyczyniło się to do zrewolucjonizowania pszczelarstwa i zwiększenia produkcji miodu, a rzeczonemu Ślązakowi przyniosło majątek i światową sławę.

Park Narodowy Gór Stołowych: www.pngs.com.pl
Materiał był publikowany w portalu http://magazynswiat.pl/ (drugi z filmów: http://magazynswiat.pl/).
If You like this site, your support will be welcome!
$5.00
Pingback: 800 km w pracy – dystans życia – Paweł Wroński
Jako przyczynek – artykuł z Forbes’a.
Dzięki pszczołom unijna gospodarka oszczędza miliardy euro rocznie
17.08.2016
Naukowcy apelują do Komisji Europejskiej, żeby utrzymała dotychczasowy zakaz stosowania w rolnictwie szkodliwych dla pszczół środków owadobójczych, zawierających neonikotynoidy. Z opublikowanego we wtorek w magazynie naukowym „Nature Communications” raportu brytyjskich naukowców wynika, że środki owadobójcze zawierające neonikotynoidy silnie przyczyniają się do wymierania populacji dzikich pszczół
Specjaliści z Rady ds. Badań nad Środowiskiem Naturalnym (NERC) w Wielkiej Brytanii, przebadali 62 gatunki pszczół, w tym pszczoły miodne i trzmiele, i – opierając się na wynikach trwających 18 lat obserwacji – przeanalizowali związek pomiędzy stosowaniem insektycydów a kurczeniem się pszczelich populacji. Wyniki pokazały, że pszczoły żyjące w okolicach upraw, na których stosowane są szkodliwe chemikalia, są trzy razy bardziej zagrożone wyginięciem niż owady niemające styczności z tymi środkami.
„Nasze badania pokazały, że w ciągu dekady poważnie zmniejszyła się populacja 62 gatunków pszczół. Szczególnie zagrożone są pszczoły miodne i trzmiele, których liczebność skurczyła się w ostatnich 9 latach nawet o 30 proc.” – mówił w rozmowie z dziennikarzami dr Nicholas Isaac, współautor badań. Środki owadobójcze zawierające neonikotynoidy stosowane są powszechnie przez rolników, głównie na polach rzepaku, ale także kukurydzy i innych zbóż. W samej tylko Europie rzepak porasta 8,2 mln hektarów pól, na świecie – 34,1 mln ha. Naukowcy wykazali, że neonikotynoidy obecne są w glebie, osadzają się też w nektarze lub pyłku. Zdarza się, że pszczoły giną w wyniku zatrucia substancją już na miejscu, ale mogą też przetransportować zanieczyszczenia do ula. Naukowcy sugerują, że neonikotynoidy mogą hamować wzrost kolonii trzmieli i wpływać negatywnie na płodność królowej. „Zanim przeprowadziliśmy badania, wiedzieliśmy, że środki te mają szkodliwy wpływ na pszczoły, nikt jednak nie przypuszczał, że będzie on aż tak duży. Nasze wyniki pokazały, że neonikotynoidy szkodzą na dużą skalę, długoterminowo i że mają zły wpływ na dużo więcej gatunków pszczół, niż sądziliśmy pierwotnie” – mówi dr Ben Woodcock, jeden z autorów raportu.
W styczniu 2013 r. Komisja Europejska w ramach programu ratunkowego dla ginącej populacji pszczół, przyjęła 2-letni zakaz stosowania w rolnictwie pestycydów zawierających neonikotynoidy, w szczególności klotianidynę, tiametoksam oraz imidaklopryd. Unijny zakaz opierał się na ówczesnych badaniach Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), które potwierdziły, że chemikalia faktycznie mogą być szkodliwe dla pszczół. Komisja jeszcze w tym roku oceni skuteczność tymczasowego zakazu stosowania tych środków owadobójczych. Brytyjscy naukowcy mają nadzieję, że ich najnowszy raport także zostanie wzięty pod uwagę w procesie ewaluacji środków ochrony roślin i że KE utrzyma zakaz na stałe. Ostateczna decyzja zapadnie jednak nie wcześniej niż w styczniu 2017 r. Wtedy to ostateczne konkluzje na temat bezpieczeństwa neonikotynoidów przedstawi EFSA.
Miliardy euro oszczędności
Zakaz stosowania pestycydów od samego początku spotkał się z protestem producentów i rolników, którzy przekonywali, że będzie on kosztował gospodarkę UE 17 mld euro w ciągu 5 lat i doprowadzi do utraty co najmniej 50 tys. miejsc pracy.
Pszczoły zapylają około 84 proc. z 264 europejskich gatunków zbóż i 4 tys. warzyw. Szacuje się, że unijna gospodarka oszczędza dzięki temu ok. 22 miliardy euro rocznie.
PolubieniePolubienie