W sobotę byłem na giełdzie warszawskich placówek edukacji pozaszkolnej, która odbyła się na placu zabaw koło Starej Prochowni.
Każda z zaproszonych na imprezę placówek otrzymała do zagospodarowania (żeby się od jak najlepszej strony zaprezentować), ażurową kostkę ze stalowej siatki.

Zespół Jordanka wykoncypował żywe drzewko, które niczym choinkę przystroił w wykonane różnymi technikami sówki i dziwożony – co najważniejsze – w większości przez dzieci podczas zajęć prowadzonych w placówce (sic!).

Najbardziej podobała mi się spontaniczna realizacja jordankowej koncepcji. Tym bardziej, że przyniosła efekt ze wszech miar godny uwagi.
Na kubiku była plansza z jordankowymi imponderabiliami:
Dlaczego drzewko?
– bo drzewko to wzrost – rozwój
– bo drzewa to natura, życie – fabryka tlenu.
Dlaczego sowa?
– bo sowa to nasze logo, symbol mądrości, wiedzy
– bo sowy wykonaliśmy technikami, których uczymy
– bo ptaki symbolizują wolność
Dlaczego papier, glina, tektura, kolory ziemi, surowce wtórne?
– bo fascynuje nas przyroda
– bo popieramy myślenie i działania ekologiczne
– bo dajemy materiałom drugie życie
Pod jordankowym namiotem można było samodzielnie wykonać sówkę, inspirowaną logo placówki. I, chociaż gości dotarło niewielu, kilka sówek powstało 🙂
Poza tym do Jordanka powędrowała syrenka, jedna z przygotowanych przez organizatorów. Jak dobrze pójdzie, pomysłowo przystrojona, stanie na jordankowej górce, i Praga (a ściślej mówiąc Gocławek), będzie mieć własną syrenkę – ot co!

Ognisko Pracy Pozaszkolnej nr 1 „Jordanek”: www.opp1.waw.pl
0 komentarzy dotyczących “Spontanicznie przybrane drzewko”