Współczesna Kobyłka jest podwarszawskim suburbiem, natomiast z historycznego punktu widzenia, to jedna z najstarszych osad z prawami miejskimi na Mazowszu, sięgająca początkami XIII wieku.

Dziś Kobyłkę można uznać za szmateksowe centrum Mazowsza gdyż liczbę działających secondhandów szacuje się tutaj na 30. Tradycje kupieckie są więc kontynuowane, wszak początki osady wiązały się także z handlem, tyle, że końmi. W erze koni mechanicznych, ten rozdział dziejów zamknięto, wystawiając groteskowy pomnik konia na skwerze przed Miejskim Domem Kultury.

Kobyłka ma prawa miejskie. Ba, ma nawet rynek, i to oryginalny, bo trójkątny. Szerzej miasteczko słynie z imponującej fary fundacji biskupa Marcina Załuskiego. Książę Kościoła podjął w 1740 roku budowę kościoła pod wezwaniem Trójcy Świętej. Zaprojektował go włoski architekt Guido Antonio Longhi, ale ukończył Jakub Fontana dopiero w 1763. Powstało dzieło niezwykłe, określane mianem perły mazowieckiego baroku.

Potężny kościół pnie się ku niebu dwoma wysokimi wieżami, zachwyca niezwykle plastyczną frontową fasadą o rokokowych cechach. Ciekawostką jest rozciągnięta południkowo bryła świątyni, przez co główna fasada pyszni się od strony północnej, prezbiterium zaś znajduje się na południu. Odmiennie niż w większości świątyń w Polsce, które są zazwyczaj orientowane – prezbiteria mają skierowane ku wschodowi, ku Ziemi Świętej – miejscu kaźni Zbawiciela. Teatralny, charakterystyczny dla epoki baroku efekt potęguje Kaplica Męki Pańskiej skomponowana z południową fasadą świątyni. Tam jest także wejście do krypt, gdzie znalazł wieczny spoczynek fundator świątyni.

Zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, świątynię zdobiły bogate malowidła, które w pełni zachowały się jedynie w środku. Kościół jest bowiem świadkiem burzliwych dziejów Kobyłki i Mazowsza. Już podczas insurekcji kościuszkowskiej ucierpiał tak dalece, że pozostała mu tylko jedna wieża. W 1795 roku ludność została zdziesiątkowana przez „morowe powietrze„.
Co do losów malowideł, to w parafialnej kronice opisano wydarzenia związane ze stacjonowaniem wojsk napoleońskich wycofujących się spod Moskwy. W tęgie mrozy ludzie schronili się w świątyni wraz z końmi i „freski (…) zostały zohydzone przez żołnierzy niewłaściwymi dodatkami” tak, że trzeba je było zabielić wapnem.
Do końca XIX wieku kościół popadał w ruinę, a w 1944 wycofujące się wojska hitlerowskie wysadziły w powietrze ocalałą wcześniej, zachodnią wieżę. Dopiero w latach powojennych podjęto renowację świątyni. Wieżę zachodnią przywrócono w połowie lat 50. XX wieku, a wschodnią w 1973 roku. Wkrótce potem wpisano kościół do rejestru zbytków.
If You like this site, your support will be welcome!
$5.00
0 komentarzy dotyczących “Kobyłka, czyli handel, wojny i rokoko”