Każdy kto był w Austrii widział, a może nawet próbował alkoholu o wyraźnie widocznej na etykiecie nazwie Stroh 80.
Zacznijmy od nazwy, składajacej się z nazwiska rodziny, która wymyśliła recepturę trunku, dość już dawno, bo w I połowie XIX stulecia. Liczba natomiast opisuje zawartość alkoholu, niebagatelną, bo 80-procentową.

Stroh 80 jest produkowany na skalę przemysłową w Karyntii od 1832 roku, więc zdążył okrzepnąć w austriackiej kulturze. Najczęściej podaje się go w albo do herbaty lub kawy, najchętniej – rzecz jasna – zimą. Bywa składnikiem drinków, a austriackie gospodynie i kucharze dodają go z upodobaniem do wypieków – ciast i ciasteczek, zwłaszcza świątecznych.
Stroh – Ein Stück österreichische Genusskultur und Lebensart (kawałek austriackiego smaku i sztuki życia).
Podstawę trunku stanowi rum z buraków cukrowych. Jest to więc mocny napój alkoholowy bliższy słowackim i czeskim Tuzemakom (tyle, że jest od nich dwukrotnie mocniejszy), aniżeli rumowi zza oceanu, który pędzi się z trzciny cukrowej, a którego nazwa i receptura są pieczołowicie chronione prawem międzynarodowym (rum z Jamajki czy z Kuby jest także od Stroha słabszy).
Stroh 80 ma ciemną, bursztynową barwę z czerwonawym odcieniem, delikatny aromat i słodkawy smak, maskujący skutecznie solidną moc. Tę ostatnią czujemy dopiero potem, przy każdym łyku, gdy fala ciepła przesuwa się powoli z gardła do żołądka, przy czym Stroh 80 nie wstrząsa i nie wywraca twarzy „do góry podszewką”, jak to bywa przy mocnych wódkach. Nigdy też nie zalatuje spirytusem.
Wróćmy do czekoladowych kulek (pralinek) z rumem. Receptura za chwilę, a na razie kilka słów o posypkach. Mogą bowiem być dowolne. Świetnie się do tego nadają kandyzowane posiekane owoce, czy – jak na zdjęciu otwierającym – skórka pomarańczowa, wiórki kokosowe, pokruszone drobno migdały, orzechy laskowe, pistacjowe lub włoskie, pestki słonecznika. Jako ozdoba, nie zawadzą na przykład listki melisy lub mięty.

Składniki (podane ilości wystarczą na 50 pralinek)
- 125 g masła
- 125 g cukru pudru
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżka kakao
- 4 łyżki rumu
- 200 g mielonych orzechów laskowych
- 350 g czekolady (raczej gorzkiej, choć oczywiście można użyć o takiej zawartości kakao, jaką najbardziej lubimy sami, czy nasi goście)
- 200 g posypki czekoladowej (lub innych, wymienionych wcześniej)
Przygotowanie
Czekoladę na kulki rumowe podgrzać w gorącej kąpieli wodnej, aż się roztopi. Następnie dodać mielone orzechy, rum, kawę i kakao. Masę ostudzić, ale tak, żeby nie zaczęła zastygać, bo stwardnieje zbyt wcześnie. Równolegle utrzeć masło z cukrem na gładką masę, którą wymieszamy z masą czekoladową. Teraz wystarczy wziąć sprawy we własne ręce, i formowane kulki obtaczać w posypce czekoladowej, lub innych. Gotowe kulki należy odstawić w chłodne miejsce, aby zastygły i stwardniały.
Frohe Weihnachten & Gutten Appetit!
Wesołych Świąt i smacznego!
Hause Stroh: www.stroh.at
Centrala producenta mieści się w Klagenfurcie, stolicy Karyntii.
Warsztaty odbyły się w Food Lab Studio w Warszawie: www.foodlabstudio.pl
If You like this site, your support will be welcome!
$5.00
0 komentarzy dotyczących “Austriacki rum, a nie gadanie”