Kiedy po raz pierwszy widziałem kirkut pod Otwockiem, trudno było w chaszczach wypatrzyć macewy. Był rok 1979, i gdyby nie słupy trakcji elektrycznej z przesieką wzdłuż całej linii, pewno w ogóle bym się nim nie zainteresował.
Teraz kirkut pod Otwockiem jest oczyszczony, a jego teren wyznaczają ułożone pieczołowicie głazy. To efekt renowacji prowadzonej w latach 2002-2007 przez Społeczny Komitet Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich. Widać jak rozległy był kirkut, na którym – pomimo zniszczeń z czasów wojny i PRL, dokonanych zwłaszcza przez poszukiwaczy kosztowności – zachowało się 1280 macew z inskrypcjami. Można więc dziś podziwiać niezwykle plastyczne motywy ikonograficzne – gwiazdy Dawida, świeczniki, złamane pnie drzew, przewrócone kolumny, teatralne kotary, błogosławiące dłonie, a przede wszystkim przeważnie hebrajskie, choć często również polskie napisy, wyryte na płytach.
Wiele macew jest poprzewracanych i popękanych, ale wciąż widać charakterystyczny dla żydowskich cmentarzy układ. Zwyczajowo macewy zwracano ku wschodowi. Na wielu z nich leżą dziś kamyki, układane judaistycznym obyczajem w tej samej intencji, w której my zwykliśmy zapalać znicze.
Miejsce, w którym kirkut się znajduje to oficjalnie Karczew-Anielin, choć potocznie mówi się, że to kirkut w Otwocku. Niegdyś były ponoć dwa. Ten założono w XIX wieku, i spoczywają na nim przede wszystkim pacjenci otwockich sanatoriów i szpitali, a więc niekoniecznie mieszkańcy Otwocka, czy Karczewa, których chowano najczęściej na innym kirkucie, usytuowanym w samym Karczewie.
Właścicielem cmentarza w Anielinie jest warszawska gmina wyznaniowa żydowska. Od roku 2004 przy renowacji cmentarza współpracuje z nią Społeczność Baptystyczna w Otwocku (I Zbór Baptystyczny w Otwocku – Droga Życia) oraz baptystyczni wolontariusze z USA (Georgii, Tennessee, Alabamy, Teksasu i Północnej Karoliny). www.zydzi-otwoccy.info
0 komentarzy dotyczących “Kirkut pod Otwockiem”