‘Lech’, ‘Czech’ i ‘Rus’ wciąż frapują ogromem, jednak ich stan trudno teraz określić słowem innym niż… opłakany. Nie, nie z powodu zaniedbania, ale z natury rzeczy, bowiem życie 700-letnich kolosów zdaje się dobiegać kresu.
Na pierwszym planie Rus, najpotężniejszy z trzech zabytkowych, dębowych braci, fot. Paweł Wroński
Najmocniej trzyma się jeszcze Rus, o imponującym pniu (9 m w obwodzie), Czech jest sucharem (ponad 7 m obwodu pnia), a najszczuplejszy – Lech (zaledwie 6 m w pierśnicy), żegna się z kolejnymi konarami. Upadek owianych klechdami dębów przyspiesza niewielki chrząszcz, także z chronionego gatunku: kozioróg dębosz (Cerambyx cerdo).
Otwory w pniu drzewa i sypiące się z nich próchno są świadectwem aktywności kozioroga dębosza, fot. Paweł Wroński
Ci którzy z tej okazji nazywają kozioroga (kózkę) niszczycielem, mylą się, nie rozumiejąc rytmu natury, bo aktywność kozioroga jedynie przyspiesza rozkład starych drzew i zamianę obumierającej tkanki w próchnicę, a więc wykorzystanie tego cennego, naturalnego użyźniacza gleby, z wielkim pożytkiem dla kolejnych generacji dębów i innych gatunków drzew, których w rogalińskiej dąbrowie nie brakuje.
Kozioróg dębosz albo kózka dębosz (Cerambyx cerdo), jest największym w Polsce chrząszczem z rodziny kózkowatych. Objęty ochroną, w „Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt” figuruje jako gatunek wysokiego ryzyka. Widuje się go u nas rzadko, a choć nie unika buków, grabów i innych drzew, spotyka się go tylko na kilku gatunkach dębów. W ich korze i tkance (aż do zewnętrznej warstwy bieli) odbywa się cykl rozwojowy chrząszcza, który trwa 3-5 lat.
Takie jest koło życia, które na naszych oczach przetacza się właśnie nad Wartą, przez owiany podaniami i legendami zakątek naszego kraju.
Pałac w Rogalinie, fot. Paweł Wroński
Rogalińska dąbrowa – łęgi nad starorzeczem Warty, fot. Paweł Wroński
Łęgi u podnóża skarpy porośniętej dąbrową, fot. Paweł Wroński
Rogalińska dąbrowa – Podparty ‚Rus’, a z tyłu usychający ‚Czech’ i widoczne na ziemi obumierające konary ‚Lecha’, fot. Paweł Wroński
Rogalińska dąbrowa – ‚Czech’, fot. Paweł Wroński
‚Lech’ załamuje ramiona nad upadłymi konarami, fot. Paweł Wroński
Klechda o Lechu, Czechu i Rusie – jedna z najstarszych w naszej tradycji, świadczy o więzach łączących w prawiekach plemiona słowiańskie. Nazwy najstarszych dębów z Rogalina upamiętniają ich legendarnych książąt.
Pałac w Rogalinie; dawna siedziba Raczyńskich mieści teraz oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, fot. Paweł Wroński
Kilkanaście kilometrów na południe od Poznania, w okolicy Rogalina (gm. Mosina), znajduje się jedno z największych, naturalnych skupisk wiekowych dębów. W 1997 roku teren ten objęto granicami Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. 860 z blisko 1400 tutejszych dębów szypułkowych (Quercus robur) uznano za pomniki przyrody. Najsłynniejsze z nich: ‚Lech’, ‚Czech’ i ‚Rus’ rosną w parku otaczającym XVIII-wieczny pałac w Rogalinie. Nieopodal znajduje się niemniej wiekowy i potężny dąb ‚Edward’, nazwany tak dla uczczenia pamięci Prezydenta RP na uchodźstwie, Edwarda Raczyńskiego (www.pomniki-przyrody.odskok.pl; www.regionwielkopolska.pl).
Dobrze jest odpocząć pod dębem, fot. Paweł Wroński
0 komentarzy dotyczących “Legendarne drzewa i kozioróg dębosz”