Czyjego? Pszczoły. Te pożyteczne zapylacze nie żyją długo. W dużej mierze dlatego, że intensywnie pracują.
W zasadzie, odkąd po 21 dniach życia pod postacią larwy, przekształci się w owada, pszczoła robotnica nie robi nic innego, tylko pracuje. Najpierw, przez około 3 tygodnie zajmuje się w ulu porządkami i pomaga przy karmieniu następnych generacji. Potem awansuje i zbiera pyłek, ewentualnie, niczym agent do specjalnych poruczeń – cichaczem – podbiera miód innym pszczołom. Tak czy siak, naukowcy policzyli, że w tym około 2-miesięcznym okresie życia robotnica z ula przelatuje właśnie tyle – 800 km, i… umiera. Ale to dzięki pracy zapylaczy wszystko wokół kwitnie, a potem rodzi owoce.
O pożytkach z zapylaczy i jak najprościej założyć ich kolonię w ogrodzie, a nawet na balkonie (trzmiele są niemniej pożyteczne niż pszczoły, a łatwy do implementacji gatunek – pszczoła murarka, podobnie jak trzmiel, nie żądli!) pisałem w 2016 roku w następujących artykułach:
Pszczelim Szlakiem przez Góry Stołowe: https://pawelwronski.blog
Trzmiele we własnym ogrodzie: https://pawelwronski.blog
0 komentarzy dotyczących “800 km w pracy – dystans życia”