Mural przy Żółkiewskiego 3 w Warszawie jest dziełem śląskiej artystki, która skrywa się pod pseudonimem Mona Tusz.
Mural zdobi elewację praskiej kamienicy od strony podwórza. Nie rzuca się więc zanadto w oczy, stanowiąc dla wielu osób zaskakujące odkrycie. Mnie fascynuje bodaj najbardziej to, że – mimo chłodnych barw i sennej konwencji – mural sygnowany Mona Tusz emanuje na cały zaułek, wprowadzając doń tajemniczy, baśniowy nastrój.
Pojawienie się muralu zbiegło się z odsłonięciem słynnego muralu dedykowanego Korze. Tylko, że, o ile dziełu przy Smolnej media poświęciły sporo uwagi, o tyle warszawski mural Mony Tusz wciąż spowija milczenie.
O artystce niewiele udało mi się znaleźć. Nie pisze o sobie zbyt wylewnie nawet we własnym portfolio (www.monatusz.art.pl), ani na fanpage’u (www.facebook.com/monatusz).
Notka o niej sprowadza się do kilku zdań, takich jak w portalu Fundacji Rodziny Staraków (www.starakfoundation.org): „Urodzona w Katowicach, absolwentka tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Od 2007 roku realizuje swoje projekty na ulicach. Współorganizowała i aktywnie uczestniczyła w licznych projektach i akcjach kulturalnych, brała udział w wielu festiwalach street-artowych, prowadziła warsztaty. Poza malarstwem działa na płaszczyźnie fotoreportażu, grafiki, rzeźby i scenografii. Mieszka i pracuje na Śląsku.”.
0 komentarzy dotyczących “Mona Tusz przy Żółkiewskiego 3”