Biurek (burek), czyli tureckiej proweniencji faszerowana papryka jest przysmakiem spotykanym nie tylko w kraju znad Bosforu, ale także w krajach bałkańskich.
Powód tego stanu rzeczy jest prosty. Dążąc bowiem do podboju Europy, imperium osmańskie zawładnęło Bałkanami, docierając aż na tereny Węgier, a nawet zagrażając habsburskiej stolicy – Wiedniowi. Ostatnią turecką zdobyczą okazało się jednak węgierskie miasto Eger, w którym pamiątką tureckiego władztwa jest po dziś dzień minaret nie istniejącego już meczetu. Zdobywcy, jeśli nawet odchodzili, to pozostawiali kulturowe ślady na podbitych terenach, w tym upodobania i obyczaje, gdzieżby lepiej widoczne, aniżeli za stołem?! Teraz, gdy poznawanie kuchni świata oraz gotowanie są w modzie, a przekaz multimedialny niezwykle łatwy i szybki, kultura kulinarna rozwija się nader dynamicznie, zaś skutki i wpływy dziejowych zawieruch na losy narodów, ustępują fascynacji podpatrzonymi u innych pomysłami.
Zainspirowani kuchnią kraju spod znaku półksiężyca i gwiazdy, przygotowaliśmy faszerowaną paprykę. Jeśli chodzi o farsz, głównym składnikiem uczyniliśmy boczniaki, bo grzyby te – wciąż nie doceniane na tyle, na ile zasługują – smaczne są, zdrowe, tanie i łatwo dostępne. Nie mając do dyspozycji czuszki, zastąpiliśmy ją zwykłą czerwoną papryką, jakiej pełno na każdym warszawskim targowisku, w Biedronce czy Lidlu. W efekcie wyszła więc potrawa być może odległa od pierwowzoru i zmiksowana z tradycją polskich gołąbków, ale bez wątpienia ciekawa 🙂
Papryka ma wiele odmian o różnej ostrości, kształcie i barwie, ale każda zawiera witaminy i związki mineralne w wielkiej obfitości (czerwona szczególnie dużo witaminy C). Pojawiła się w Europie pod koniec XV stulecia dzięki odkryciom Kolumba, którego żeglarze przywieźli ją do Europy. Początkowo podjęto uprawę w krajach śródziemnomorskich, później na Bałkanach – w Bułgarii, Rumunii oraz na Węgrzech, a wreszcie w Czechach i na Słowacji. Pod koniec XVII wieku zainteresowano się papryką w Polsce, początkowo traktując ją jedynie jako roślinę leczniczą, potem także przyprawową.
Farsz przyrządziliśmy z boczniaków uduszonych z cebulką i ryżu z kawałkami piersi kurczaka, dodając do pieczenia pokrojony w kostkę serek feta. Ponieważ farszu mieliśmy jak się okazało nadmiar, wypełniliśmy nim także cukinię i wszystko włożyliśmy do piekarnika rozgrzanego do 200 st.C. Pół godziny później rozkoszowaliśmy się efektami. To natomiast co zostało, trafiło do lodówki, aby podgrzać potrawę następnego dnia. Lepiej – uczulam – wykorzystać do tego garnek, wok, czy piekarnik, niż kuchenkę mikrofalową.

Boczniaki regulują poziom cukru i cholesterolu we krwi, a niektóre gatunki przeciwdziałają rozwojowi komórek nowotworowych. Są bogatym źródłem białka, witamin i soli mineralnych. Chronią przed przedwczesnym starzeniem się.
Przepis na oryginalną czuszkę biurek: www.smakbulgarii.blogspot.com
0 komentarzy dotyczących “Czuszka burek na polską modłę”