Słynący z pobożności kanclerz Jerzy z Tęczyna Ossoliński sfinansował budowę domku loretańskiego w Gołębiu, realizując śluby sprzed pielgrzymki do Włoch.
Dzięki magnatowi replika Santa Casa di Loreto stanęła w roku 1638 obok efektownego kościoła parafialnego w Gołębiu, stając się pierwszą w Polsce fundacją tego typu. W XVII i XVIII wieku wystawiono na ziemiach dzisiejszej Polski w sumie 17 podobnych budowli, łącząc je w 2017 roku w Ogólnopolski szlak kaplic loretańskich – Nasze Loreto (http://loreto.osw.pl/).
Żeby zrozumieć dewocyjną rangę fundacji trzeba się cofnąć do upadku Królestwa Jerozolimskiego i odejścia krzyżowców z Ziemi Świętej u schyłku XIII wieku. Rodzina Angellich, zarządzająca Epirem, na krótko przed zdobyciem przez Saladyna Jerozolimy, sfinansowała przewiezienie do Europy domu Świętej Rodziny z Nazaretu. Najpierw trafił do Dalmacji, a trzy lata później w 1294 roku rozebraną budowlę złożono w gaju laurowym nieopodal Ankony, miejsce zaś nazwano Loreto. Niemal dwa stulecia później, na polecenie papieża Juliusza II rozpoczęto tam budowę bazyliki, w której dom Marii zajął centralne miejsce. Dodano też marmurową obudowę Santa Casa projektu Bramantego, zdobiąc ją scenami z życia Matki Boskiej. Wierzono bowiem, że to był autentyczny dom Marii, do którego przez niewielkie okienko dostał się Archanioł Gabriel, zwiastując młodej kobiecie, że powije Syna Bożego. Nazwisko Angellich legło z kolei u podstaw legendy, jakoby kamienny domek przeniosły z Ziemi Świętej do Europy anioły (https://parafiagolab.pl/domek-loretanski/).
W Gołębiu, budowa Kaplicy Loretańskiej zbiegła się z budową nowego murowanego kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, Św. Floriana i Św. Katarzyny, wzniesionego w latach 1626‑1634 na miejscu starszej drewnianej świątyni, jakie powstawały tutaj od XII wieku, od czasów panowania Kazimierza Sprawiedliwego. Kościół parafialny w Gołębiu jest także fundacją kanclerza Jerzego z Tęczyna Ossolińskiego. Nic więc dziwnego, że zaprojektowana z rozmachem w stricte manierystycznym duchu świątynia należy dziś do najznamienitszych budowli w stylu określanym mianem renesansu lubelskiego (http://renesanslubelski.pl/).
















Pingback: Wiślanym traktem do Kazimierza… – Paweł Wroński