Miejscowości o nazwie Pęcław są przynajmniej dwie w Polsce. Jedna – duża wieś gminna na Dolnym Śląsku, druga – niewielka w gminie Góra Kalwaria na Mazowszu. I właśnie ten mazowiecki Pęcław stał się celem naszej wycieczki.
Pretekstem by się tam wybrać, był namierzony przez koleżankę rzeźbiarz, Eugeniusz Węgiełek. Nie znaliśmy numeru jego domu ale zważywszy na informację o starej drewnianej chacie, w której ma pracownię, od razu rzucił nam się w oczy malowniczy budynek otoczony bujnym kwieciem. Niestety, gospodarza nie było w domu. Nic to – niedosyt skłania do dalszych wysiłków – pojedziemy tam jeszcze raz, bo to zaledwie około 30 km na południe od Warszawy. Postać artysty jest opisana w portalu Mazowiecki szlak tradycji (http://www.mazowieckiszlaktradycji.com/poi-lista/eugeniusz-wegielek/).

Natomiast odkryciem stała się dla nas kapliczka usytuowana niemal naprzeciw bramy posesji pana Węgiełka. Na cokole z tablicą i datą 1831 wznosi się kolumna, a na niej stoi we wdzięcznej pozie aniołek (putto? https://www.wilanow-palac.pl/putto_w_sztuce_nowozytnej.html). Kapliczka stoi na wzniesieniu, które wygląda jak kurhan. Przygodny przechodzień, jak się okazało chrześniak rzeźbiarza, poinformował nas, że tradycja wiąże to miejsce z zarazą. Byłby to więc oryginalny pomnik choleryczny, jakie wystawiano z wdzięczności za ocalenie po ustąpieniu zarazy (Epidemie cholery w XIX-wiecznej Polsce: https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnosci/5210-archiwum-pandemii-epidemie-cholery-w-xix-wiecznej-polsce-warszawa).
Jednak data 1831 roku kojarzy się przede wszystkim z powstaniem listopadowym, a w tym rejonie żadne potyczki ani bitwy nie miały miejsca. Jak przebiegało powstanie w okolicach Góry Kalwarii i Czerska opisano w 2020 roku w portalu gminnym (https://gorakalwaria.pl/wiadomosci/17676/mieszkancy-gory-kalwarii-i-czerska-w-powstaniu-listopadowym).

Kapliczka ciekawa w formie i efektowna nie znajduje się w żadnym spisie zabytków. Pęcław tez nie doczekał się żadnej wnoszącej więcej informacji wzmianki w Internecie czy w mediach drukowanych. Jedynym obiektem z okolicy jaki trafił do rejestru zabytków jest wiatrak koźlak z 1854 roku przeniesiony w 1916 z warszawskiej Woli do sąsiedniego Linina (https://www.przegladpiaseczynski.pl/historia/kozlak-z-linina/).
Jest więc Pęcław miejscem do odkrycia – bez dwóch zdań 🙂 Jako zachętę do zwiedzania Góry Kalwarii i okolic, załączam kilka migawek z Pęcławia i pobliskich przysiółków.

















W tej dwuizbowej chałupce, przed drugą wojna światową urodziło się i wychowało ośmioro dzieci Feliksa i Katarzyny Mróz.
PolubieniePolubienie