Stolica zachwyca

Spacer warszawskimi śladami Witkacego

Chociaż Stanisława Ignacego Witkiewicza kojarzymy przede wszystkim z Zakopanem i Krakowem, to faktem jest niezbitym, że był Warszawiakiem. Ślady po artyście w stolicy są nieoczywiste, ale Aleksandra Kresowska – edukatorka z MNW świetnie sobie z tym poradziła, prowadząc grupę od Placu Trzech Krzyży pod gmach Zachęty i snując po drodze ciekawą biograficzną opowieść.

W miejscu spotkania, na Placu Trzech Krzyży, fot. Paweł Wroński

Spacer zaczął się na Placu Trzech Krzyży, bowiem w kościele św. Aleksandra brali ślub rodzice Stanisława Ignacego Witkiewicza: Stanisław Witkiewicz, znany krytyk, pisarz, malarz i architekt – twórca stylu zakopiańskiego i Maria z Pietrzkiewiczów herbu Ostoj, nauczycielka muzyki. Tutaj także zapisano fakt jego urodzin w dniu 24 lutego 1885 roku, jako że bez względu na stosunek do religii to właśnie Kościół prowadził u progu życia przyszłego artysty rejestrację ludności.

Kościół św. Aleksandra, projektu Jakuba Kubickiego, fot. Paweł Wroński

Rodzinny dom Witkiewiczów już nie istnieje. Pod numerem 11/15, na miejscu zburzonej w czasie II wojny światowej kamienicy przy ulicy Hożej, wystawiono szkołę. Mieści się tam dzisiaj LXVII LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W ścianie szkoły widać skromną tabliczkę z napisem: „W tym miejscu stał dom, w którym 24 lutego 1885 r. urodził się Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) pisarz, malarz, filozof.

Przy Brackiej na miejscu modernistycznego budynku mieszczącego sławną niegdyś w Warszawie „chemię”, wzniesiono na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku Dom Handlowy Vitkac. Mieszczą się w nim sklepy tak drogich i luksusowych marek jak Gucci, Yves Saint-Laurent, Versace, Balmain, MISBHV… (https://www.facebook.com/vitkac.bracka). Otwarcie miało miejsce jesienią 2011 roku. Właścicielami jest krakowska rodzina hotelarzy Likusów, prowadzących ekskluzywne hotele: w Krakowie – Stary (5*), który szczyci się najpiękniejszymi wnętrzami w Europie, Copernicus (5*), pierwszy w Polsce hotel zrzeszony w ekskluzywnym stowarzyszeniu Relais & Châteaux i Pod Różą (5*), najstarszy w mieście; stołeczny Hotel Warszawa (5*), Monopol Wrocław (5*) w stolicy Dolnego Śląska i Monopol Katowice (5*) jedyny pięciogwiazdkowy hotel w metropolii Górnego Śląska, takież restauracje oraz Wellness & SPA (https://hotel.com.pl/).

Ekskluzywny dom towarowy ‚Vitkac’, nie ma wiele wspólnego z postacią Witkacego, niemniej jednak swoją nazwą odcina kupony od sławy artysty, fot. Paweł Wroński

Witkacy przeniósł się do Zakopanego z matką, po tym jak jego ojciec, Stanisław podupadł na zdrowiu – tamtejszy klimat maił go uzdrowić z suchot jak nazywano wówczas gruźlicę. U podnóża Tatr Maria Witkiewiczowa uruchomiła pensjonat. Ponadto młody Witkiewicz spędzał kilkakrotnie wakacje u ciotki w Syłgudyszkach na Litwie. Tam z upodobaniem malował. Odniósł też dzięki temu pierwszy sukces jako malarz – dwa jego pejzaże, będące pokłosiem litewskich wakacji, trafiły na wystawę rzeźby i malarstwa w Zakopanem. Miejscowość była już wtedy szeroko znana, ba – modna. W efekcie kręciło się po niej mnóstwo osób z towarzystwa, w tym kobiet. Witkacy zaczął więc romansować. Wkrótce poznał Jadwigę swoją przyszłą żonę i zapałał do niej głęboką miłością.

Od romansu przez ślub… Witkacego nie można traktować jako wzoru cnót małżeńskich. Od początku zajmowały go inne niż żona kobiety. Pisał jej listy, w których zapewniał ją o swej miłości, a w wysłanym kilka dni później, kolejnym liście rozwodził się szczegółowo nad swoimi przewagami seksualnymi.

Aż wreszcie Jadwiga nie wytrzymała i nastąpiło rozstanie. Trzeba jednak przyznać, że Witkacy, żyjąc w towarzystwie innych kobiet, zachowywał się przyzwoicie wobec eksmałżonki. Ilekroć dysponował pieniędzmi przekazywał je Matce i byłej żonie. Ponadto, Jadwiga jako kobieta rozsądna, opuściła kamienicę frontową i przeniosła się do oficyny, na piąte piętro, gdzie mieszkania były bez porównania tańsze. Dysponowała tam trzema pokojami, z których jeden wynajmowała, pokrywając własne wydatki z zarobionych w ten sposób pieniędzy.

Nie sposób dziś dociec, w której oficynie było mieszkanie Jadwigi, po wojnie bowiem frontowe skrzydło przestało istnieć, a oficyny przebudowano i lokale przenumerowano. Warto dodać, że słynna Firma Portretowa Witkiewicza miała właśnie adres tutaj, przy Brackiej 23 (drugi adres był zakopiański). Jej motto brzmiało: Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone. (Regulamin Firmy Portretowej: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm).

Do ostatniego przystanku przeszliśmy ulicą Mazowiecką. Za czasów Witkiewicza mieściły się przy niej niezależne galerie, w których wystawiano dzieła mało znanych, acz ciekawie zapowiadających się artystów. Ponadto funkcjonowała przy niej restauracja Ziemiańska, koncentrująca życie stołecznej bohemy. W gmachu Zachęty wystawiano raczej uznanych już twórców. Witkacy zaczynał od wystaw przy mazowieckiej, a pod koniec dwudziestolecia międzywojennego, jako znany już i ceniony artysta trafił do Zachęty.

Ostatni przystanek spaceru – pod gmachem Zachęty, fot. Paweł Wroński

We wrześniu 1939 roku Witkacy popełnił samobójstwo we wsi Jeziory na Polesiu (dziś Ukraina), zaledwie dzień po tym jak Rosjanie zaatakowali zdradziecko Polskę, 17 dni po wybuchu II wojny światowej.

Grupa przed Zachętą, ostatnim przystankiem spaceru, fot. Paweł Wroński

Biografia Witkacego: https://culture.pl/pl/tworca/stanislaw-ignacy-witkiewicz-witkacy

0 komentarzy dotyczących “Spacer warszawskimi śladami Witkacego

Skomentuj jeśli chcesz

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: