Ponoć papież Jan XXIII powiedział o monumentalnej świątyni z miasta Đakovo, że „jest najpiękniejszym kościołem między Wenecją i Carogrodem”.
Odczucia estetyczne są oczywiście subiektywne. Natomiast faktem jest to, że od dżakowskiego kościoła św. Piotra potężniejszej świątyni nie ma w całej Sławonii. Ponoć do budowy użyto 7 milionów cegieł!
Sławonia to rozległy historyczny region kontynentalnej części Chorwacji. Rozciąga się na południu Kotliny Panońskiej, a jego granice wyznaczają doliny rzek: Kupy, Drawy i Sawy. Sławonia miała w swych dziejach okresy wielkości. W IX wieku była samodzielnym księstwem, a w pierwszej połowie XIX, królestwem. Jej chlubą są dęby, z których powstają beczki na wino.

Ta wspaniała, neogotycka świątynia powstała z rozkazu biskupa Josipa Juraja Strossmayera w latach 1866-1882. Jej ceglane ściany są widoczne z oddali, a wieże zdają się rysować niebo.
Na nazwisko i dokonania biskupa Strossmayera natykamy się w Sławonii na każdym kroku. Inicjator budowy opisywanej świątyni był bowiem zasłużonym dla rozwoju Chorwacji oraz regionu działaczem politycznym i społecznym.
Na przełomie XIX i XX wieku należał do liderów ruchu narodowego. Należał do prekursorów idei utworzenia Jugosławii, w której znalazłyby miejsce wszystkie narody południowosłowiańskie.
W dziedzinie oświaty zasłużył się przede wszystkim doprowadzeniem do otwarcia w 1866 roku Jugosłowiańskiej Akademii Nauk i Sztuk Pięknych w Zagrzebiu. Podkreślić przy tym należy, że przeznaczał na ten cel własne fundusze.
Doczesne szczątki hierarchy spoczywają w krypcie kościoła, a w zabudowaniach należących do diecezji mieści się poświęcone mu muzeum.

INFO
www.tzdjakovo.eu
Materiał z cyklu „Europa na weekend”, przygotowanego przy wsparciu Mondial Assistance przez Klub Leniwca w ramach projektu medialno-promocyjnego dla Mercedes-Benz Polska.
Wycieczkę do Chorwacji odbyliśmy samochodem smart ForFour z automatyczną skrzynią biegów, dostępnym w ofercie Mercedes-Benz Polska. Zwrotnym, łatwym w prowadzeniu w zaułkach starych miast, a silnym wystarczająco, by podołać krętym, wąskim drogom, również tym ciągnącym się pośród winnic, czasem bez utwardzonej nawierzchni.
0 komentarzy dotyczących “Chorwacja / Sławonia – katedra do nieba”