Na północ od Balatonu wznoszą się powulkaniczne wzgórza, rozpierając Węgrów niekłamaną dumą. Nic to, że w czasach odmierzanych geologicznym zegarem, ale jednak… mieli morze! Świadectwem minionej chwały – górujący nad Somló, wygasły podwodny wulkan.

Jego stoki porastają rzędy winorośli. Powstające z nich współcześnie wina podbiły świat dzięki Béli Feketemu, samoukowi, któremu los pozwolił robić wyśmienite trunki. Zwłaszcza ze szczepów hárslevelű i juhfark.


Somlói juhfark ma kluczowe znaczenie. Wychwalano go bowiem już przed 200 laty, zalecając pić przed kopulacją. Po co? Aby zapewnić męskiego potomka.
W upodobaniu do win z Somló dopatrywano się zresztą przyczyn, dla których w dynastii habsburskiej nie było nigdy problemów z sukcesją korony.
Paradoksalnie, szczep o dziejowym znaczeniu nosi zaskakująco pospolitą nazwę. Juhfark znaczy… owczy ogon, bo jagody mają zawinięte nieco czubki. Zupełnie tak, jak ogonki owiec!
Béla Fekete – ‘Grand Old Man of Somló’- jak określa się go najczęściej w winiarskich periodykach, dobiega 90. Przed dwoma laty, za namową żony sprzedał winnicę Gáborowi Rieszowi i György’emu Emmertowi. Pełni pasji nowi właściciele podkreślają, że kupili nie tylko spłachetek ziemi z krzewami winorośli, ale także know-how, zaś winiarz-legenda odwiedza ich w kulminacyjnych okresach winiarskiego sezonu służąc radą i pomocą. Dzieląc jednak czas między pasję, a zgoła odmienne budapeszteńskie obowiązki panowie ‘G’ są w interesie ludźmi nowymi, i nie jest wcale pewne, czy los potraktuje ich równie łaskawie jak Feketego. Bo na razie można u nich jeszcze skosztować win zrobionych przez Starego Mistrza. Zbiór z 2015 roku jest praktycznie pierwszą próbą ich sił na polu winiarskim, i wino jeszcze dojrzewa. Trzymajmy za nich kciuki!
Fekete Pince Somló dysponuje 4 ha winnic po wschodniej i południowej stronie wzgórza. Winiarnia nie odbiega więc skalą od większości sąsiednich. Na drugim natomiast biegunie plasują się duże, nowoczesne zakłady: Kreinbacher Birtok i Tornai Pincészet.
Kreinbacher korzysta z 25 ha winnic i skupuje winogrona podwajając zasoby. Połowę jego produkcji stanowią wina musujące, dojrzewające na szampańską modłę. A że francuska nazwa jest zastrzeżona Węgrzy używają własnej – pezsgő. Walorem Kreinbachera jest wyrafinowana architektura kompleksu obejmującego nie tylko hale i piwnice ale także designerski hotel z restauracją i sale konferencyjne. Autorem projektu jest architekt Dezső Ekler, który wzniósł wcześniej budynki Disznókő – znanej wytwórni win tokajskich oraz górującej malowniczo nad doliną Dunaju podbudapeszteńskiej winiarni Hilltop.
Tornai ma skromniejszą architekturę i dopiero wznosi hotel, ale za wielce obiecującymi winami kryje się sięgająca XIX w. tradycja ich wyrobu (winnica jest w rękach rodziny Tornai od 1946 r.) oraz klimat zręcznie połączonych w całość – starej winiarni z firmowym muzeum z nowoczesną strefą konferencyjną i restauracją.
INFO
Fekete Pince Somló: http://feketepincesomlo.hu/
Kreinbacher Birtok: www.kreinbacher.hu
Dezső Ekler: http://ekler-architect.hu/
Tornai Pincészet: www.tornaipince.hu

Materiał z cyklu „Europa na weekend”, przygotowanego przy wsparciu Mondial Assistance przez Klub Leniwca w ramach projektu medialno-promocyjnego dla Mercedes-Benz Polska.
Pingback: Węgry – śniadanie u Kreinbachera w Somló – Paweł Wroński