Kiedy na szwedzkim stole hotelu w Afyonkarahisarze zobaczyłem galerię serów postanowiłem, że wszystkich spróbuję. Przy tej obfitości nawet po kawałeczku nie było to łatwe, bo każdy sycący, a wszystkie… smaczne! Z obyczajem serwowania serowarskich różnorodności spotkałem się także w Ankarze, ale wtedy już, bogatszy w doświadczenia, wybierałem tylko te, które mi najbardziej smakowały.

Jako, że Frygia leży w interiorze, a więc z dala od morza, a do tego na wyżynie, dominują w niej rolnictwo i gospodarka pasterska. Mimo rozciągających się po horyzont pagórków z semi-pustynną roślinnością, stada bydła, owiec i kóz są stałym elementem krajobrazu. Podobnie jak pasterze, najczęściej przemierzający pastwiska na grzbietach osiołków, niczym przed wiekami, wspomniany przeze mnie w innym artykule Nasreddin Hoca. Może się mylę, ale wnoszę z tego, że filozofowanie i pędzenie stada są zajęciami… zbliżonymi.

Ser to po turecku peynir. A w Turcji regionów jest mnóstwo i ich tradycje kulinarne kształtowały się przez przynajmniej trzy tysiące lat adaptując doświadczenia sąsiadów – przyjaciół i wrogów, kuchnia turecka jest więc bogata i zróżnicowana. Dotyczy to także serów, tworzących bogatą w odmiany rodzinę. Robi się je podobnie jak u nas – z każdego rodzaju mleka, używając podpuszczek, a potem sezonując, przez co osiąga się różne konsystencje, twardość, ziarnistość, poziom tłuszczu, a co za tym idzie także zróżnicowane wartości kaloryczne. Jednak użycie ziół, warzyw, czy orzechów jako dodatków rzutujących na aromaty i smaki jest znacznie bardziej zaawansowane. Wierzę więc, że wachlarz możliwych doznań zaciekawi miłośników mlecznych przetworów, nie mówiąc już o wegetarianach, którym z pewnością nie grozi w Turcji śmierć głodowa.

1. Beyaz peynir
Ser zbliżony do greckiego sera feta lub bułgarskiego gruboziarnistego białego sera sirene. Najczęściej beyaz peynir robi się z mleka owczego, ale odkąd na rynku dominuje produkcja przemysłowa, można spotkać beyaz z innych rodzajów mleka, również mieszanych. Nie ma w tym nic niezwykłego, podobnie jest choćby z bryndzą na naszym rynku. Ponieważ beyaz przechowuje się po odciśnięciu z serwatki w solance, jest słony i ma dość gęstą strukturę. Przed podaniem płucze się go mlekiem i kroi na kawałki. W hotelu w Ankarze był nawet zalany oliwą, a dla zrównoważenia słonych doznań, do naczynia dodano zioła, konkretnie aromatyczny tymianek (macierzankę). Wzmiankę o serze beayz znalazłem w wyspecjalizowanym portalu www.cheese.com, gdzie zalicza się go do serów średnio-miękkich. Według autorów beyaz peynir należy do najpopularniejszych tureckich serów, bo jest niemal obowiązkowym składnikiem tureckiego śniadania. Jest też chętnie dodawany do potraw z jajek, słynnego nadziewanego placka (börek) i przeróżnych sałatek.


2. Çeçil peyniri
Łatwo go rozpoznać, ponieważ uformowany w cienkie nitki, çeçil wygląda jak pocięta na kawałki przędza. Tradycyjnie, wyrabia się go także z owczego mleka, choć produkt z innych rodzajów mleka nie należy do rzadkości. Jest jasnożółty, delikatny w smaku, przyjemnie pachnie i świetnie się topi. Bardzo podobny jest do niego tel co po turecku znaczy struna (nazywany też telli co oznacza mowę albo civil co z kolei znaczy śpiew), peyniri. Ten rodzaj sera formuje się w długie włókna i najczęściej dodaje do gotowanych potraw takich jak kuymak przyrządzany niczym gęste bezalkoholowe fondue z mąki kukurydzianej z rozgrzanym serem, szczególnie popularny w strefie czarnomorskiej.


3. Kaşar peyniri
Ponoć około 100 lat temu córce żydowskiego serowara z Salonik zdarzyło się wrzucić twaróg do gotującej się wody. Białko się ścięło, przez co ser nabrał zwartej konsystencji i… ciekawego smaku. Serwowar docenił efekt przypadkowego działania córki i wystarał się u rabina o uznanie wyrobu za koszerny. Wbrew legendzie, technika gotowania sera trafiła do Turcji i na należące do niej przez kilka stuleci Bałkany znacznie wcześniej, a do tego z Włoch. Pod słońcem Italii tak przygotowuje się mozarellę i neapolitańskie caciocavallo. Taka też była geneza, uchodzącego dziś za bułgarską specjalność sera kashkaval. W Turcji też używa się tej ostatniej nazwy, ale zazwyczaj na określenie świeżych, dojrzewających dopiero serów kaşar peyniri. Tradycyjnie wyrabia się je z sera owczego, ale że owce dają stosunkowo mało mleka, w produkcji przemysłowej używa się dziś powszechnie również mleka krowiego. Kaşar dodaje się zwyczajowo do jagnięciny, przyrządzając mielone kotleciki kadin budu kofte. Angielskie określenie yellowish nawiązuje do żółtawej barwy. Często też na potrzeby zagranicznych gości wskazuje się na podobieństwo do sera cheddar. W sklepach są także dość popularne dilimli kaşar peyniri – sery podobne do tak popularnych u nas serków marki Hochland – idealne do tostów, preferowane przez dzieci.

4. Örgü/örme peyniri
To cała rodzina serów przygotowywanych podobnie do kaşara, czyli z gotowanego twarogu, tyle, że formowanych w grube wałki splatane (örgü znaczy pleść), niczym warkocze. Stąd zresztą druga nazwa produktu: örme peyniri – warkocze serowe. Tradycyjnie jednak ten rodzaj sera wyrabia się z krowiego mleka. Do tej samej rodziny należy popularny, wyrabiany w tureckiej części Cypru ser hellim (w greckiej – halloumi). Sery tego typu nazywane są często od miejscowości lub regionów, w których powstają. Örgü/örme peyniri kroi się do jedzenia. Lekko słonawe, łatwo topią się w gorącej wodzie.


5. Tulum peyniri
Półtwarde tłuste sery wyrabiane tradycyjnie z koziego mleka (współcześnie także z owczego), powstają w sposób, od którego pochodzi nazwa – mianowicie od koziej skóry. Otóż słoną masę serową odsącza się przez całą dobę i zawija w kozi żołądek, by złożyć do piwnicy o sporej wilgotności (dawniej używano do tego celu jaskiń). W tych warunkach ser sezonuje od 2 do nawet 6 miesięcy. Gdy jest gotowy do jedzenia ma jasny kolor, ostry, maślany, lekko gorzkawy smak i jest wyraźnie słony. Za najsmaczniejszą i najbardziej wykwintną odmianę sera typu tulum uchodzą wyrabiany w centralnej Turcji, w regionach Çankırı i Çorum kargi tulumu peyniri. Z kolei na zachodzie kraju powstają należące do tej samej grupy izmiru tulumu peyniri. Te powstają najczęściej z mleka owczego lub mieszanego. W efekcie mają kolor kremowy i znacznie delikatniejszy smak. Są jednak podobnie tłuste i mają zwartą konsystencję. Niezależnie od regionu, w jakim powstają ich podobieństwo do greckiego sera z owczego mleka zwanego touloumisio, jest kolejnym dowodem na kulturowe pokrewieństwo krajów strefy śródziemnomorskiej.


6. Dil peyniri
Sery z mleka krowiego o małej zawartości tłuszczu, bez soli. Podobne do kaşara, ale dużo jaśniejsze, niemal białe. Smak mają też odmienny, bo są lekko kwaśne i zdecydowanie delikatne. Dil peyniri należą do najchętniej spożywanych serów w Turcji.


7. Otlu peynir
Ser z dodatkiem ziół, raczej ostry, ale średniokaloryczny, wytwarzany jest najczęściej z mleka owczego. Dojrzewa zazwyczaj około 3 miesięcy. Ale najciekawszy jest proces produkcji, w którym do serwatki dodaje się różnorodne przyprawy, np.: cynamon, goździki, pieprz, imbir, ba – nawet cukier. Mocząc się w nich, ser nabiera oryginalnego aromatu, a wylewane wraz z serwatką przyprawy do sera się nie dostają. Do otlu dodaje się natomiast zioła. Najpopularniejszymi dodatkami są: tymianek, czosnek niedźwiedzi, kminek, koper, cząber, oregano, bazylia, szczypiorek, a ich kompozycje zależą od doświadczenia i wyobraźni producenta. Receptura sera otlu wywodzi się z miejscowości Van, słynącej w całym kraju z bogactwa ziół.


Siedem powyższych przykładów nie wyczerpuje oczywiście bogatej palety tureckich serów. Są w niej choćby twarożki zbliżone do naszych, a nazywane çökelek peyniri i niezliczona ilość wariacji białych serów, w których nazwach pojawiają się miejscowości albo regiony, z których pochodzą. Dobrym przykładem jest ezine peyniri wyrabiany w miasteczku Ezine w prowincji Çanakkale rozciągającej się nad Morzem Marmara. Są również sery wędzone, takie jak wytwarzane na wybrzeżu Morza Czarnego çerkez füme peyniri, czy równie ciekawe jak wspomniany jako ostatni otlu peynir, sery z dodatkami orzechów, warzyw (np. sürk peyniri z ostrą papryką). Nie brak także serów pleśniowych (np. niğde mavi peyniri). Te ostatnie z powodzeniem mogą konkurować z renomowanymi wyrobami z krajów tradycyjnie postrzeganych jako liderzy rynku serowarskiego, choćby z francuskimi. A ponieważ podaje się do nich konfitury, miody, świeże albo kandyzowane owoce, bogactwo doznań jest rzeczywiście godne sułtańskiego podniebienia.
Afiyet olsun! Smacznego!

Kilka słów o tureckich serach (po angielsku): www.turkishculture.org
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o tureckich serach (także po angielsku): www.thespruceeats.com
Przygotowując materiał, skorzystałem z obfitości serów na śniadaniowych stołach hoteli:
NG Afyon Wellness & Convention w Afyonkarahisarze: www.nghotels.com.tr
Point Hotel w Ankarze: www.pointhotel.com
0 komentarzy dotyczących “Mały przewodnik po tureckich serach”