Chrześcijanie i muzułmanie żyją w zgodzie, od 175 lat w Polonezköy. Polska wieś koło Stambułu została założona za zgodą sułtana w 1842 roku, na ziemiach zakupionych przez księcia Adama Czartoryskiego po azjatyckiej stronie Bosforu.
Społeczność osady zwanej początkowo na cześć fundatora Adampolem przechowuje z szacunkiem sułtański firman i utrzymuje niezmiennie dobrosąsiedzkie stosunki z tureckimi członkami lokalnej wspólnoty. Tym bardziej zasługuje to na uwagę, że w ciągu minionych 175 lat działy się na świecie rzeczy straszne, a Turcja i Polska, której tradycje Adampolanie pieczołowicie kultywują, nie zawsze znajdowały się po tej samej stronie.
Świadectwem dobrych lokalnych stosunków są świątynie – rzymsko-katolicki kościół i cmentarz na wzgórzu oraz niewielki meczet, którego budowę w cieniu cmentarnego wzgórza zainicjowali notabene Polacy z miejscowej wspólnoty.
Tureccy obywatele o polskich korzeniach z Polonezköy, pieczołowicie kultywują obyczaje przodków, religię i język. Ba, od czasu wizyty Lecha Wałęsy posiadają zazwyczaj dwa paszporty, bo obok tureckiego także polski. Jak im się udaje od pokoleń – w kraju muzułmańskim, o obcej ich przodkom mowie, wciąż biegle władać mową Mickiewicza? Posłuchajcie co mówi na ten temat Antoni Dohoda, jeden z rodowitych mieszkańców wsi.
0 komentarzy dotyczących “Chrześcijanie i muzułmanie”