Ponoć spośród 300 gatunków grzybów nadrzewnych występujących w Polsce wszystkie są jadalne…
Choć takie właśnie dominowały, nie mogąc ich zidentyfikować, zadowoliłem się fotografowaniem 🙂 Muszę na marginesie przyznać, że świat grzybów jest fascynujący, a bogactwo form, barw i kształtów doprawdy imponujące.
Oto fotograficzny dorobek zaledwie 3-godzinnego spaceru po lesie na obrzeżach Międzylesia. Muszę jeszcze dodać, że sytuację ubarwiały i utrudniały zarazem spadłe już liście, zwłaszcza te dębowe 🙂





















Po dobrym spacerze, warto dobrze zjeść. Wybraliśmy „Kociołek i wino” w Aninie, przy ul. Michała Kajki 68a (https://kociolkowanie.pl/ oraz fanpage na Facebook’u: https://www.facebook.com/kociolekiwino/).
Vis a vis przy Kajki 67b kupiliśmy sobie jeszcze ciastka w Cukierni „Żona Krawca” (https://www.instagram.com/p/Cf8ZyBfstkD/), które zabraliśmy do domu, by je zjeść, popijając samodzielnie zaparzoną kawą 🙂





Rzecz podsumowując – była to nader udana, bardzo przyjemnie spędzona niedziela!
0 komentarzy dotyczących “Na grzyby – żeby je fotografować”